#biznesnow - 14

Zastanawiałeś się kiedyś, ile tak naprawdę ląduje na koncie piłkarza z polskiej Ekstraklasy? To temat, który elektryzuje fanów i rodzi masę domysłów. Jedni mówią o bajońskich sumach, inni o solidnych, ale niekoniecznie powalających pensjach. Prawda, jak zwykle, leży gdzieś pośrodku. Przyjrzyjmy się finansom w naszej najwyższej lidze – od przeciętnych kontraktów po wypłaty, które naprawdę mogą zakręcić w głowie.

Jak wyglądają przeciętne zarobki w Ekstraklasie?

Na papierze średnia pensja piłkarza w Ekstraklasie wygląda całkiem nieźle i waha się między 20 a 30 tysięcy złotych brutto miesięcznie. Rocznie daje to kwotę od 240 do 360 tysięcy. Tylko że ta „średnia” to trochę statystyczna pułapka. Brakuje oficjalnych danych o medianie, czyli wartości środkowej, a to ona pokazałaby prawdziwy obraz. Dlaczego? Bo gigantyczne kontrakty kilku gwiazd mocno ciągną średnią w górę. W rzeczywistości większość ligowców inkasuje pensje bliżej dolnej granicy tych widełek, a czasem nawet poniżej.

Kto znajduje się na finansowym szczycie Ekstraklasy?

Finansowy top polskiej ligi to oczywiście gwiazdy z najbogatszych klubów, jak Lech Poznań czy Legia Warszawa. Ich wypłaty to zupełnie inna bajka niż ligowa średnia. Mówimy tu o graczach z międzynarodowym CV, reprezentantach kraju, prawdziwych liderach, którzy ciągną swoje zespoły. Ich kontrakty to mieszanka talentu, wartości marketingowej i twardych negocjacji. Zobaczmy, kto tworzy tę finansową elitę.

1. Mikael Ishak (Lech Poznań)

Na szczycie listy płac znajduje się Mikael Ishak, kapitan i czołowy snajper Lecha Poznań. Jego miesięczne zarobki szacuje się na około 350 000 złotych, co rocznie daje astronomiczną kwotę niemal 4,2 miliona złotych. Kontrakt Szweda jest dowodem na jego ogromny wpływ na grę „Kolejorza” i status jednej z największych gwiazd ligi.

2. Artur Jędrzejczyk (Legia Warszawa)

Tuż za nim plasuje się Artur Jędrzejczyk, ikona i niezwykle doświadczony obrońca Legii Warszawa. Jego miesięczne wynagrodzenie to około 200 000 złotych, co w skali roku daje 2,4 miliona złotych. Tak wysoki kontrakt to efekt wieloletniej, równej formy, pozycji w szatni i ogromnego bagażu doświadczeń, w tym z występów w reprezentacji Polski.

3. Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin)

Podium zamyka Kamil Grosicki, lider Pogoni Szczecin i wieloletni reprezentant Polski. Jego zarobki w Szczecinie krążą wokół 150 000 złotych miesięcznie. „Grosik” to motor napędowy swojego zespołu, a jego status gwiazdy i gigantyczna popularność mają bezpośrednie przełożenie na warunki finansowe, jakie zaoferował mu klub.

Top 3 zarobków w Ekstraklasie (szacunkowo)
Piłkarz Klub Miesięczne zarobki (brutto)
Mikael Ishak Lech Poznań ok. 350 000 zł
Artur Jędrzejczyk Legia Warszawa ok. 200 000 zł
Kamil Grosicki Pogoń Szczecin ok. 150 000 zł

Co decyduje o wysokości kontraktu piłkarza?

Skąd biorą się tak ogromne różnice w zarobkach? Kontrakt piłkarza to nie prosta matematyka, a wypadkowa kilku czynników. To właśnie one decydują o tym, ile zer pojawi się na umowie. Zrozumienie tych mechanizmów pokazuje, dlaczego zarobki w Ekstraklasie są tak rozwarstwione.

  • Umiejętności, doświadczenie i wartość rynkowa. Oczywiście, podstawa to poziom sportowy. Talent, technika, wiek i dotychczasowe sukcesy – to wszystko ma swoją cenę. Kluby patrzą też na wyceny z portali specjalistycznych, które stały się ważnym argumentem w rozmowach.
  • Możliwości finansowe i marka klubu. Ważne jest też to, kto płaci. Kluby z czołówki – Legia Warszawa, Lech Poznań czy Raków Częstochowa – grają w europejskich pucharach, a to oznacza spory zastrzyk gotówki. Dzięki temu mogą oferować kontrakty, o jakich reszta ligi może tylko pomarzyć.
  • Pozycja na boisku i status. Nie jest tajemnicą, że w piłce najwięcej płaci się za gole. Skuteczni napastnicy są w cenie. Ogromny bonus do pensji daje też status reprezentanta kraju. Powołanie do kadry, jak w przypadku Kamila Grosickiego, to sygnał dla klubu: „ten gość to najwyższa półka, warto w niego zainwestować”.

Kluby regularnie grające w pucharach dysponują budżetem, który pozwala nie tylko na zatrzymanie kluczowych graczy, ale też na oferowanie warunków, które są poza zasięgiem reszty ligi. To właśnie premie od UEFA i większe wpływy od sponsorów tworzą finansową elitę w Ekstraklasie.

Z czego tak naprawdę składa się pensja piłkarza?

Pensja, którą widzisz w nagłówkach, to często tylko część całej układanki. Kontrakt piłkarski to znacznie więcej niż miesięczny przelew. Zobacz, co jeszcze składa się na zarobki zawodnika:

  • Pensja podstawowa: to stała, gwarantowana kwota, którą zawodnik dostaje co miesiąc bez względu na wyniki. Fundament jego wynagrodzenia.
  • Bonusy i premie: zmienna część pensji, która zależy od osiągnięć. Piłkarze dostają dodatkowe pieniądze za wygrane mecze, strzelone gole, asysty czy zachowanie czystego konta przez obrońców i bramkarzy.
  • Świadczenia pozapłacowe: kluby często zapewniają zawodnikom, zwłaszcza tym z zagranicy, opłacone mieszkanie, służbowy samochód czy prywatną opiekę medyczną dla niego i rodziny.
  • Prawa do wizerunku: w przypadku największych gwiazd umowa może regulować dochody z ich udziału w kampaniach marketingowych klubu. To coraz popularniejszy sposób na dodatkowy zarobek.
  • Prowizja dla agenta: co prawda nie jest to dochód piłkarza, ale ważny koszt. Część zarobków zawodnika trafia do jego agenta, który wynegocjował kontrakt.

Dzisiejszy kontrakt piłkarski to skomplikowany instrument finansowy. Pensja podstawowa jest tylko punktem wyjścia. Kluczowe są zapisy o premiach za osiągnięcia indywidualne i drużynowe, a coraz częściej także o podziale zysków z praw do wizerunku, co dla czołowych zawodników może stanowić znaczącą część rocznych dochodów.

Jak zarobki w Ekstraklasie wyglądają na tle Europy?

A jak nasza liga wygląda na tle reszty Europy? Cóż, powiedzmy sobie szczerze – finansowo gramy w drugiej lidze. Nawet pensje naszych największych gwiazd bledną przy zarobkach w topowych rozgrywkach. To daje szerszy obraz i pokazuje, jaki dystans dzieli nas od kontynentalnej czołówki.

Przepaść do lig z top 5

Różnica między Ekstraklasą a ligami takimi jak Bundesliga czy Premier League jest kolosalna. W Niemczech średnia pensja często przekracza 40 tysięcy euro miesięcznie – u nas to kwota dla elity. A angielska Premier League? To już kosmos. Gwiazdy pokroju Erlinga Haalanda czy Kevina De Bruyne inkasują tygodniowo ponad 400 tysięcy funtów. Te liczby pokazują, w jak innej galaktyce finansowej się znajdujemy.

Porównanie z podobnymi rynkami

Lepiej porównywać się do lig o podobnym potencjale, jak czeska Fortuna Liga czy belgijska Belgian Pro League. Niestety, i tutaj często wypadamy blado. Zwłaszcza Belgia, która jest świetnym miejscem do rozwoju talentów, oferuje po prostu lepsze pieniądze. To pokazuje, że nasze kluby konkurują nie tylko na boisku, ale i portfelem.

Ekstraklasa – liga finansowych kontrastów

Obraz finansowy Ekstraklasy jest pełen kontrastów. Z jednej strony mamy solidne, europejskie pensje dla wąskiej grupy liderów i gwiazd, a z drugiej – szeroką grupę zawodników zarabiających przyzwoicie, ale bez szaleństw. Struktura kontraktów z bonusami i świadczeniami pokazuje, że to skomplikowany system, a sama „podstawa” niewiele mówi. Wciąż jednak brakuje nam sporo do europejskiej czołówki, nawet tej o podobnym potencjale sportowym. A Ciebie które kwoty zaskoczyły najbardziej?